Przeczytałem właśnie wywiad z Moniką Pyrek, która mówi o bojkocie ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Wydaje mi się top bardzo dobrym rozwiązaniem. Nie można wymagać od sportowców aby zbojkotowali całe Igrzyska. Przecież dla nich Igrzyska to niejednokrotnie jedyny powód aby uprawiać sport. Jest to święto sportu i tak powinno być odbierane. Oczywiście trzeba się odciąć od wszystkiego co polityczne i bojkot ceremonii jest idealnym rozwiązaniem. Obawiam się jednak, że władze chińskie znając takie plany zmodyfikują ceremonię aby zminimalizować ryzyko kompromitacji. Lepszym rozwiązaniem byłby atak z zaskoczenia, niekoniecznie na tak dużą skalę.
A Tybet? Tybet może liczyć tylko na siebie, bo instytucje międzynarodowe nie chcą i nie bęzadzierać z Chinami, bo wszystkie gospodarki świata drżą przed nimi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz