niedziela, 7 lutego 2010

Madinat

Brunch - czyli legenda i czesc dubajskiego stylu zycia

Brunch to zorganizowany w weekendy okolo godziny 12.00 posilek polaczony z konsumpcja alkoholu. Placi sie przy wejsciu, jedna, z gory ustalona cene. W cenie mamy jedzenie i alkohol w ilosciach nieograniczonych. To bardzo popularna forma spedzania wolnego czasu i umilania sobie zycia na obczyznie, w samym sercu arabskiego swiata. Zwykle trwa okolo czterech godzin, po ktorych nastepuje koniec promocji i za alkohol trzeba normalnie (czytaj: drogo) placic. Ale po czterech godzinach nieumiarkowanego picia i tak zostaja tylko najwieksi twardziele. Niektore brunchowe miejsca sa juz legendarne. Zwlaszcza te w starszych dzielnicach.
Nie wiem skad sie wziela tutaj ta tradycja, bo z tego co sie orientowalem to wymysl tutejszy. Zakladam, ze byli to znudzeni Brytyjczycy w latach ubieglych, gdy Dubaj nie byl jeszcze "glamour & sassy" a oferowal niewiele wiecej rozrywek niz Sompolno.

Tymczasem z Kasia sprobujemy sie zmierzyc z legenda podczas najblizszego weekendu.

wtorek, 2 lutego 2010

Brak telewizji

Przez ostatnie dwa lata nie ogladam telewizji. Pewnie dlatego, ze jej nie mam. Znaczy sie mam, ale jedyny kanal ktory od czasu do czasu obejrze to BBC. Jakosc mojego czasu w domu sie polepszyla. Mam wiecej czasu na inne rzeczy. Ksiazki na przyklad. Przez podstawowke przeczytalem ich tysiace. Glownie historyczne i podroznicze. Przez nastepne kilkanascie lat czytalem tylko kilka i tego najbardziej zaluje. Dopiero gdy znow zaczalem czytac, przypomnialem sobie jakie to odprezajace zajecie. A telewizja, gdy ja ogladam mecze sie coraz bardziej. Skakanie po kanalach mnie juz nie bawi. Komedie mnie juz nie smiesza, seriale nie interesuja, wiadomosci klamia, a programy publicystyczne sie schowaly. Telewizja nie ma mi juz nic do zaoferowania. Przynajmniej do czasu, az mi sie znudza ksiazki :)