poniedziałek, 8 grudnia 2008

Teaboy

Dzisiaj przyszedl do mnie Noor - nasz Teaboy. Rozmawialismy przez chwile o jego zyciu i pracy. To co sie tu dzieje jest po prostu niesamowite. Przywiezli goscia tutaj z Indii, zabrali paszport wiec nie moze wrocic ani zmienic pracy, mieszka w obozie pracy i dostaje 700DHS miesiecznie (jakies 500zl) musi jeszcze z tego zaoszczedzic i wyslac rodzinie do kraju. Dalem mu dzisiaj 100DHS, poplakal sie ze szczescia. Dalem mu zadzwonic do rodziny w Indiach z mojego telefonu bo mowi ze nawet na karte telefoniczna nie ma. Byl bardzo szczesliwy. Uswiadomilem sobie, jak zycie Europejczyka jest inne od zycia Hindusa z nizszej kasty. Dwa swiaty, ale potrzeby ma kazdy podobne. Kazdy chce byc godziwie nagradzany za wykonywana prace, a nie traktowany jak niewolnik na Panskim polu.
Prawda jest taka, ze Arabowie od wiekow wyzyskiwali inne nacje i dlaczego akurat teraz mialoby sie to zmienic. Co straca na Amerykanach i Europejczykach, ktorzy to badziewie pchaja do przodu to odrobia na innych.
To sie nazywa rownowaga w przyrodzie.

Brak komentarzy: